czwartek, 18 września 2014

Tarta z jarmużem


Jarmuż to warzywo odkryte przeze mnie lata całe temu dzięki nieżyjącej już sąsiadce. Od Niej też, mam kilka przepisów na ciasta, które nadal piekę i nadal wypieki te nas zachwycają swą prostotą i domowym smakiem. Sąsiadki od kilku lat już nie ma, ale kiedy piekę ciasto biszkoptowe z jabłkami czy piegusa albo gotuję dania z jarmużem wraca Ona do nas wraz ze wspomnieniami dziesięcioleci spędzonych po jednym dachem.
Dla tych co nie znają jarmużu warto wspomnieć, że jest to warzywo kapustne o wyjątkowych walorach odżywczych. Zawiera silne antyoksydanty, spore ilości karotenoidów (w tym karotenu i luteiny wspomagającej dobry wzrok) witaminę C, K, oraz liczne ważne dla naszego organizmu minerały jak magnez czy żelazo i wapń. Ale nie tylko wartość odżywcza jarmużu powinna spowodować, że warzywo to powinno być łatwo dostępne w zieleniakach a przede wszystkim jego walory smakowe. Warto uprawiać je w ogródkach, bo nie tylko jest rośliną atrakcyjną wizualnie, ale dobrze znosi różne warunki, a zbierana może być nawet po przymrozkach. Tak więc spokojnie do grudnia można mieć stały dostęp do świeżych warzyw prosto z grządki.
Dziś proponuję Wam tartę z jarmużem, którą przygotowałam na niedzielne spotkanie z Megi Moher i TP. Mam nadzieję, że smakowała im tak samo jak nam, domownikom J


Tarta z jarmużem


kruche ciasto:
250 g mąki
150 g masła
1 jajko
½ łyżeczki soli
ew. 1 – 2 łyżek zimnej wody (gdyby ciasto nie chciało się związać bez dodatku wody)

jarmuż:
10 – 12 liści jarmużu
1 łyżka masła
1 ząbek czosnku
3 jajka
2 łyżki gęstej śmietany
sól, pieprz

Z podanych składników szybko zagnieść kruche ciasto (można wspomóc się malakserem). Gotowe ciasto rozwałkować, wyłożyć nim formę do tart (u mnie okrągła o średnicy 22 cm.), nakryć folią spożywczą aby nie obsychało i wstawić do lodówki na co najmniej ½ godziny.
Dobrze schłodzone ciasto, najlepiej przykryte papierem i obciążone) wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 20 minut, po tym czasie usunąć papier i obciążenie i dopiec jeszcze przez 5 minut. Podpieczony spód pozostawić do przestygnięcia.
Jarmuż umyć, osuszyć, okroić z twardej środkowej żyłki. Liście pokroić w centymetrowe paski. Na patelni rozpuścić masło, wrzucić zmiażdżony ząbek czosnku, dodać jarmuż. Całość smażyć mieszając przez kilka minut aż warzywo zmięknie. W trakcie smażenia lekko posolić. Odstawić patelnie z ognia. Jajka rozbić do miseczki, dodać śmietanę, sól, pieprz do smaku i całość dokładnie roztrzepać.
Na podpieczonym spodzie rozłożyć równomiernie jarmuż, zalać masą jajeczno – śmietanową. Całość wstawić do piekarnika na kolejne 45 minut. Masa jajeczna powinna się ściąć, ale nie wysuszyć.
Podawać na ciepło najlepiej w towarzystwie ulubionej sałatki.
Smacznego!!!






A tu jeszcze kilka zdjęć ze spotkania. Na razie nasze kijowe niedziele muszą poczekać na lepsze czasy, ale najbliższy weekend planujemy spędzić na zwiedzaniu ogrodów, pałaców i innych interesujących miejsc u naszych zachodnich sąsiadów, o czym pewnie będziecie mogli w przyszłym tygodniu poczytać na naszych blogach. Zawsze chętnie czytam u Megi o tym co wspólnie oglądałyśmy, bo mimo, że oglądamy to samo, fotografujemy to samo to relacje są zupełnie inne J



11 komentarzy:

  1. ach no, tarta była najlepsza ze WSZYSTKIEGO:-) a WSZYSTKIEGO było dużo i pysznie.
    Tęsknię za nią:-) nie zmieściłaby się w koszu piknikowym??
    Pieczesz piegusa czasem? też tęsknię. Co za czasy to były, ten piegus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać, a w koszu piknikowym będzie tortilla patatas z jarmużem zamiast kruszącej się tarty ;) i może piegus się znajdzie :P

      Usuń
  2. A komentarz to gdzie ??

    Ożesz zniknął !!!!!!

    Ja tu głodna bez śniadania a Ty tu takie pyszności serwujesz , umrę z głodu :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje koty zadbały o to, aby jarmuż nie wykiełkował;)
    Na szczęście mam źródło tego pysznego warzywa, więc tartę zrobię na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety nie mam w ogródku jarmuży, ale chyba w przyszłym roku się o niego postaram :)

      Usuń
  4. Świetny pomysł, uwielbiam jarmuż , ale jestem ciekawa czy uda mi się go kupić. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście ja mam miejsce skąd mogę po kilka liści od czasu do czasu skubnąć, a poza tym w moim sklepie bywa. Za rok obiecałam sobie mieć w ogrodzie :)

      Usuń
  5. Ani jarmużu / ani karczocha / nie jadłam. Spróbowałabym z wielka chęcią ! Piękne spotkanie:-) Zauważyłam sporo innych smakowitości. Karczoch mi się narzucił ,bo na wielu blogach widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karczochy jadłam, ale mniej niż jarmuż mnie zachwyca, choć florystycznie jest odwrotnie :)

      Usuń
  6. Oj wygląda bardzo smakowicie. Bardzo, bardzo... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń